niedziela, 5 maja 2013

Fourteen




*Justin*
Ciosy Setha stawały się coraz bardziej bolesne. Przełknąłem ślinę i zebrałem resztkę siły, by przeciągnąć się w kierunku srebrnej rury. Chciałem złapać ją i walnąć nią Setha. Widocznie mój plan wyglądał lepiej w głowie niż w rzeczywistości, bo Seth złapał rurę zanim zdążyłem się do niej podczołgać.
- Niezła próba, Bieber. – parsknął śmiechem i uderzył mnie rurą w bok głowy.
Zobaczyłem gwiazdy i straciłem przytomność.


*Caitlin*
Siedziałam na twardym krześle w pustym pomieszczeniu na komisariacie. Poruszyłam się lekko i poczułam jak moje serce szybko bije.
Byłam przerażona.
Poczułam ciepłą dłoń na mojej. Spojrzałam na nią, podniosłam wzrok i ujrzałam pełne troski oczy, które się we mnie wpatrywały.
- Jesteś pewny, że on się nie dowie? – wyszeptałam zmartwiona.
- Tak, jestem pewny. – odpowiedział, zakładając mi zbłąkany kosmyk włosów za  ucho.
Wzięłam głęboki wdech.
- Adam, nie wiem czy mogę to zrobić. – kilka łez spłynęło po mojej twarzy.
- Będę tu z tobą. – ścisnął mocniej moją rękę. – Nigdzie się nie wybieram. – otarł łzy z mojego policzka.
Oddychałam ciężko, gdy policjant wszedł do środka.
Był wysokim, garbatym mężczyzną z plamą kawy na koszulce i wieloma zmarszczkami na twarzy, co dodawało mu lat.
- Jestem oficer Granger. Ty to panna Beadles, jak sądzę? – powiedział gburowatym głosem.
Przytaknęłam, wiercąc się na krześle.
Zapisał coś w swoim notesie.
- I jesteś tu, by złożyć zeznania odnośnie domniemanego zaatakowania cię przez Setha McIntosha?
Przytaknęłam, czując suchość w gardle. Adam delikatnie potarł moje plecy.
- Kim jesteś? – oficer spytał Adama surowym głosem.
- Adam McIntosh. Jestem tutaj jako.. – spojrzał na mnie słodkim wzrokiem. – przyjaciel i wsparcie dla Caitlin.
- Nie jestem pewien czy możesz..
- Pani przy ladzie powiedziała, że nie ma nic przeciwko dopóki nie będę przeszkadzał.
- W porządku, więc proszę, byś nic nie mówił. – oficer powiedział, siadając ciężko na krześle.
- Wiesz, że ta rozmowa będzie nagrywana i może być w przyszłości wykorzystana w sądzie, prawda? – zapytał, kładąc dyktafon na biurku przede mną.
Jeszcze raz kiwnęłam głową.
- Przysięgasz, że będziesz mówiła prawdę i tylko prawdę? – zapytał.
Chciałam kiwnąć głową, ale mnie zatrzymał.
- Musisz powiedzieć ‘tak, przysięgam’
- Tak, przysięgam. – powiedziałam.
- Dobrze. – mruknął. - Więc zaczynajmy.
Czułam jak mi serce wali.
- Więc twierdzisz, że pan Seth McIntosh maltretował cię, porwał i znęcał się nad tobą fizycznie, tak?
- Tak. – odpowiedziałam cicho.
- Możesz podać przykład fizycznego znęcania się?
- Umm. Cóż.. Bił mnie. – przygryzłam wargę.
- Rozwiń. – powiedział.
- No.. kopał mnie, policzkował, ciągnął za włosy, szarpał mnie. – odpowiedziałam czując łzy na policzkach.
- Możesz powiedzieć mi kiedy to się działo ostatni raz i co ci wtedy zrobił?
- J-j-ja nie pamiętam dokładnie ostatniego razu.
- Co masz na myśli? – zapytał sceptycznie.
- Cóż.. po prostu nie pamiętam co się działo. Nie wiem, może uderzyłam się w głowę i przez to nie pamiętam.
- Mhmm.. – oficer zapisał coś w zeszycie. – A pierwszy raz? TO pamiętasz? – zapytał.
- Tak. – kiwnęłam głową. – To było po szkole. Seth zobaczył jak rozmawiam z moim partnerem do projektu z chemii i zaczął mnie o niego wypytywać. Mówiłam mu, że to nic ważnego, że jest po prostu moim kolegą, ale mi nie wierzył. Wkurzył się i zaczął mną potrząsać. Cały czas mówił o tym, że kłamię. Gdy powiedziałam, że to nie prawda.. – starałam się, by mój głos się nie trząsł, ale średnio mi to wychodziło. – On wtedy rzucił mną o ceglaną ścianę.
- Miałaś po tym siniaki?
Przytaknęłam.
- Dobrze. A seksualne wykorzystywanie? – zapytał.
- C-c-co chce pan wiedzieć? – jęknęłam.
Ze wszystkiego co miałam do powiedzenia, temat gwałtu był najgorszy.
- Tak jak w znęcaniu się, potrzebuję przykładu.
Przełknęłam.
- Oh.. on.. trzymał mnie i… umm.. zmuszał mnie do tego. – mruknęłam, a łzy spływały po mojej twarzy.
- Panno Beadles, potrzebuję więcej szczegółów. – oficer prychnął.
- Co więcej może powiedzieć? – wtrącił się Adam. – Powiedziała, że ją zmuszał, wszyscy wiemy co to znaczy! Czego jeszcze potrzebujecie? Opisu minuta po minucie?!
- Panie McIntosh, nie będę tolerował przeszkadzania mi w pracy, rozumie pan? – zapytał.
Adam spojrzał na oficera.
- Nie przeszkadzam. Po prostu chcę wiedzieć czemu torturuje pan tą biedną dziewczynę. Wiele przeszła a teraz zmusza ją pan, by dokładnie to opowiadała. Jak to może komukolwiek pomóc?
- Musimy mieć po prostu jej zeznania.
- W-w-wszystko w porządku, Adam. – powiedziałam cicho.
- Jesteś pewna? – zapytał, patrząc mi w oczy. – Nie musisz tego robić póki nie będziesz gotowa, wiesz o tym, prawda?
Przygryzłam wargę. Byłam tak przyzwyczajona do zmuszania, że nie pamiętałam już jak to jest mieć wybór.
- Słuchajcie.. – powiedział oficer. – Nie mam całego dnia..
- Cóż, powinien pan mieć. – naskoczył na niego Adam.
Oficer zmrużył oczy.
- Wiecie co? Może nie jestem właściwym oficerem do takich spraw. Dlaczego teraz nie wyjdziecie i nie wrócicie kiedy indziej, by opowiedzieć swoją historię? – zrobił cudzysłów palcami.
Zachowywał się jakby mi nie wierzył.
Patrzyłam jak wychodził. Schowałam twarz w dłoniach i zaczęłam szlochać.
- Oni mi nie uwierzą, to jest bezcelowe!
- Nie, nie, to nie jest prawda. – powiedział Adam, obejmując mnie i przyciskając do swojej klatki. – Ten koleś to dupek. – starał się mnie uspokoić, pocierając ręką moje plecy.
- Po prostu chcę stąd wyjść. – mruknęłam.
- Dobrze, więc chodźmy.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Siedziałam na miejscu pasażera w samochodzie Adama. Wolno jechaliśmy uliczkami małego miasteczka.
- Masz może ochotę na shake’a? – zapytał. – Wierz mi lub nie, ale znam stację benzynową na obrzeżach miasta, gdzie są naprawdę dobre wiśniowe i truskawkowe shake’i.
- Brzmi nieźle. – uśmiechnęłam się. – Dzięki.
Pozwoliłam sobie utonąć w siedzeniu i pozwoliłam, by Adam traktował mnie jak księżniczkę. Nie pamiętam kiedy ktoś  mnie ostatnio tak traktował. 
- Więc.. – powiedział Adam. – Chcesz pograć w Wywiad?
- Jasne. – przytaknęłam. – Co to jest tak w ogóle?
- To gra, w którą nauczyciele lubią grać w szkółce niedzielnej na początku roku szkolnego. Polega na zadawaniu sobie nawzajem pytań, by lepiej się poznać.
- Okej, świetnie. – kiwnęłam głową.
- Chcesz zadać pierwsza pytanie czy ja mogę? – zapytał.
- Pytaj. – powiedziałam.
- Jaki jest twój ulubiony kolor? – zapytał.
- Różowy. – odpowiedziałam.  – A twój?
- Niebieski.
- Dobrze.. hmm.. Jaka jest twoja ulubiona piosenka? – zapytałam.
- Man In The Mirror Michaela Jacksona. A twoja?
- Myślę, że We Are The World The Original.
- Nie lubisz ich nowych piosenek?
- Lubię, ale niektóre z tych starszych to legendy.
- Prawda. – zgodził się. – Kim chcesz być gdy dorośniesz?
Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem. To się zmienia każdego dnia, nie podjęłam jeszcze decyzji.
- Ja bym chciał być pedagogiem szkolnym.
Uśmiechnęłam się. Pasowałby na pedagoga. Jest miły, ma dobrą osobowość, wie jak pomóc ludziom w potrzebie.
Kontynuowaliśmy zadawanie sobie pytań, dopóki nie dojechaliśmy do stacji benzynowej.
Od razu zwróciłam uwagę na czarnego Range Rovera, który tam stał. Zaczęłam się rozglądać, ale nie było nigdzie nikogo, kto mógłby być kierowcą.
- Adam. – powiedziałam. – Spójrz. Tam nie ma kierowcy.
- Pewnie są w środku. – Adam wzruszył ramionami wskazując na budynek.
Kiwnęłam głową zdając sobie sprawę, że to ma sens.
- Chcesz tu poczekać? – zapytał. – Nie będziesz musiała wyciągać kul i w ogóle. Przyniosę nam shake’i.
- Dobrze.
- Chcesz wiśniowego czy truskawkowego?
- Poproszę wiśniowego. – uśmiechnęłam się.
- Dobrze, będę za chwilę. – powiedział. – Zamknij samochód od środka.
Kiwnęłam głową i zrobiłam co mówił. Obserwowałam go, gdy wchodził do małego sklepu, ale moją uwagę szybko odwrócił głośny hałas od strony Range Rovera. Rozglądałam się dookoła, ale nie znalazłam nic, co mogłoby spowodować hałas. Pomyślałam, że to nie mój interes i opadłam na fotel. Wyciągnęłam rękę i pogłośniłam radio. Głos Michaela Jacksona wypełnił samochód. Zaczęłam kiwać głową w rytm piosenki, wyciągając telefon z kieszeni. Włączyłam jakąś grę i całkowicie nie zwracałam uwagi na to, co się wokół mnie dzieje.
Usłyszałam pukanie w drzwi kierowcy. Myślałam, że to Adam wrócił z naszymi shake’ami i chce się dostać do samochodu, więc otworzyłam zamek bez patrzenia.
Muzyka natychmiast ucichła.
Zaskoczona, zerknęłam w górę i spojrzałam prosto w zimne oczy Setha.


----------------------------------------------------------------------------------------------------
Przed Wami rozdział czternasty. Jednak Seth nie da im tak szybko spokoju :C
Podczas wolnego starałam się dodawać rozdziały codziennie, ale teraz muszę wrócić do szkoły i nie wiem jak to będzie :C Na pewno nie dam rady dodawać codziennie, bo po prostu brak czasu, żeby to wszystko pogodzić, ale jak tylko będę miała chwilkę wolną to obiecuję, że będę do tego siadała :) 
Piszcie co myślicie :)

Swaggie. x

18 komentarzy:

  1. tylko nie ten popierdolony Seth. -.- nie dość, że pobił Justina do nieprzytomności, to jeszcze znalazł Caitlin. no błagam. ;'(

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie :( . Maskara ciekawe co bd dalej . Czekam na nastepny <33 @baILikepancakes

    OdpowiedzUsuń
  3. łiooo ale zakonczenie !!

    OdpowiedzUsuń
  4. *__* Nie mogę się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ugh czemu Seth zawsze wszystko psuje? ;-; Mam nadzieję, że nic nie będzie Justinowi. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. To niesamowite, jak Seth potrafi wszystko zniszczyć. Mam nadzieję, że Adam wróci na czas!

    OdpowiedzUsuń
  7. omg, cudowny rozdział! c: mam nadzieję, że Seth nie zrobił Justinowi nic poważnego :) czekam na kolejny :3
    @demetriabeats x

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde czy ten (przepraszam za slownicto xd) popieprzony chuj nigdy nie da jej spokju?!!! Ale i tak to jest gfudhdushdydgri!! Uwielbiam cie za tlumaczenie tego bloga . <33 przepraszam za brakk polskich znakow ale korzystam z tableta. :)) zapraszam do mnie na bloga Never-say-Never-by-Justin-Bieber.blogspot.com. jesli zajrzycie i przeczytacie zostawcie komentarz. :**

    OdpowiedzUsuń
  9. no i kurde sie narobiło! :o
    A co z Justinem? :c

    @Michaelowax3

    OdpowiedzUsuń
  10. nie no... dlaczego ten dupek nie może dać Jej spokoju?! i ten oficer był dziwny... ;< no i martwię się o Caitlin, nigdy nie wiadomo co Seth może Jej jeszcze zrobić ;< i co z Justin'em? ech... czekam na NN z niecierpliwością <3

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  11. No kurde no... znowu Seth ;c
    eh już się boję ;x
    Okej, spoko dodawaj rozdziały kiedy będzie ci pasowało, też mam szkołę, więc wiem jak to jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja pierdole, Seth nie nie nie nie nie ! :(
    @Polish2belieber

    OdpowiedzUsuń
  13. Matko jedyna znów Seth :c
    Biedna Cait ...
    @TeleDul

    OdpowiedzUsuń
  14. omg, jest zle. a co z justinem? martwie sie

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurde on musiał się znów pojawić ?... Martwię się o Justina ! :((@ola_beliebers

    OdpowiedzUsuń
  16. O kurde :o
    Chcę następny!!!
    kochamkochamkocham <3


    roseandbieber.blogspot.com
    @ImDangersGirl

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiedziałam że on wróci! Wiedziałam! Boję się, co on teraz z nią zrobi...
    @BeatriceBeata

    OdpowiedzUsuń
  18. niech ten koszmar się skończy i zamkną tego kutasa Seth'a bo nie wytrzymam i zsiwieje;c chcę żeby była szczęśliwa z Justinem i tyle;c
    @mynamesislife xx
    WIESZ JAK WPROWADZIĆ EMOCJE HAHAHA <3

    OdpowiedzUsuń